W miniony weekend (3 i 4 lutego 2018 r.) odbyły się targi ślubne, na które wybrałam się z ciekawości jako przedstawicielka branży a jednocześnie przyszła panna młoda.
Już wchodząc na teren Fortu Mokotów można poczuć wyjątkowy charakter tego miejsca. W otoczeniu XIX-wiecznych budynków z pięknej cegły i zielonym terenem, ukrytym z dala od zgiełku ulicznego, , miało się uczucie, że to idealne miejsce na tego typu wydarzenie.
Targi oceniam bardzo pozytywnie – było kilkadziesiąt stoisk z przeróżnymi firmami: fotografowie, miejsca na eventy, papeteria ślubna, pracownie cukiernicze, suknie ślubne, garnitury, buty, pomysły na upominki dla gości, a nawet… wypożyczalnie złotych sztućców. Jeśli ktoś szukał inspiracji, miał dobrą okazję na nawiązanie kontaktów i znalezienie firmy, która w swojej dziedzinie jest liderem.
Moją uwagę przykuły szczególnie pozłacane opaski, które można wpleść we włosy. Widać jak dużo pracy kryje się pod delikatnie zwiniętymi drucikami i jedwabnymi ręcznie formowanymi kwiatami. Biżuteria JP BRIDES była tak piękna, że musiałam przymierzyć!
Dłuższą chwilę spędziłam również przy stoisku pracowni cukierniczej Panna, tworzącej przepyszne słodkości. Przykładowe smaki tortów dostałam na wynos i mogłam zrobić domową degustację! Zostałam wielką fanką smaku jagoda&rozmaryn.
Jeśli szukacie obrączek, które są wyjątkowe to polecam pracownię Wasze Obrączki, gdzie sami możecie stworzyć swój wzór obrączek ślubnych. Zawsze byłam zwolenniczką najprostszych, cienkich obrączek, ale po obejrzeniu na żywo ich produktów, zaczynam się wahać.
Niesamowite wrażenie zrobiły na mnie buty szyte na miarę. Właścicielka Aga Prus może pochwalić się niezwykłą, rodzinną historią marki, i wręcz zaraża swoją pasją tworzenia pięknych produktów. Polecam w ciemno! Widać jakość wykończenia i fach.
To tylko niektóre z licznych odwiedzonych stoisk, jestem pewna że firmy które się tu znalazły nie były przypadkowo wybrane. Mam nadzieję, że w przyszłości sama pojawię się na takich targach jako wystawca.